Dolina Pięciu Stawów Spiskich (słow. kotlina Piatich Spišských plies, niem. Fünfseenkessel, Kessel der Fünf Seen, węg. Öt-tavi-katlan, Öt-tó-katlan [1]) – dolina położona w słowackich Tatrach Wysokich, wznosząca się nad Doliną Małej Zimnej Wody (Malá Studená dolina) i oddzielona od niej ścianą stawiarską. Polski: Dolina Pięciu Stawów Polskich w Tatrach, widok ze szlaku na Szpiglasową Przełęcz English: Valley of Five Polish Ponds in the Tatra Mountains, view from the trail to Szpiglasowa Pass Date Szlak wiedzie bowiem szeroką drogą, z której pokonanie poradzą sobie nawet wózki. Jedyny problem pojawi się przy dojściu do Wodospadu Siklawica. Tam bowiem ułożono kamienne stopnie. Poznaj także inne doliny: Dolina Mnikowska; Dolina Olczyska; Dolina Lejowa; Dolina Suchej Wody; Dolina Kościeliska; Dolina Pięciu Stawów; Dolina Z Zazadniej wyruszamy niebieskim szlakiem na Polanę Rusinową, a stąd szlakiem zielonym podążamy na szczyt. Czas przejścia wynosi około 2 godziny w jedną stronę. Szlak Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Stawów: jeden z najpopularniejszych, a przy tym najłatwiejszych szlaków prowadzących do Doliny Pięciu Stawów. Wyruszamy z Palenicy Current Weather. 5:54 PM. 31° F. RealFeel® 9°. Air Quality Fair. Wind S 29 mph. Wind Gusts 45 mph. Light rain More Details. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Panorama Tatr, wyjątkowa fauna i flora oraz malownicze szlaki to z pewnością naczelne powody, aby odwiedzić Tatry, jednak z pewnością niejedyne argumenty przemawiające za wizytą w Dolinie Pięciu Stawów. Schronisko będące najwyżej położonym obiektem tego typu w Polsce, które jest zarządzane . Często pytacie o miejsca w Tatrach, w jakie można wybrać się z dzieckiem. Właściwy wybór trasy zależy oczywiście od wielu czynników, jednak przedstawiamy kilka propozycji wycieczek z tekstu są Marlena i Mariusz, prowadzący na Facebooku popularny fanpage „Góry z dzieckiem„. Od lat wędrują po górach z córką Martą – Koronę Gór Polski zdobyli razem przed ukończeniem przez nią 3. roku życia. Mają na koncie dziesiątki tatrzańskich wycieczek z dzieckiem. W jakie miejsca proponują iść? Poczytajcie:„Nasza lista jest zupełnie subiektywna. W zależności od dnia, pogody, formy, humoru, odbiór trasy dla każdego przecież może być nam się wypowiedzieć na nierzadko poruszany temat wyprawy z wózkiem, bo my wózka w góry nie zabieraliśmy. Oczywiście bez problemu wjedziecie asfaltem do Morskiego Oka, bez większych kłopotów przejedziecie też Dolinę Chochołowską, pod warunkiem, że wózek będzie miał konkretne koła. Przy nieco większym wysiłku zwiedzicie również Dolinę Kościeliską, chociaż od Pisanej Polany będzie to już większe możliwości daje wędrówka z nosidełkiem. Wymienione niżej trasy starsze, dzielne zuchy pokonają też na własnych nogach – ale tu proszę indywidualnie oceniać możliwości i wytrzymałość dziecka. Przy wędrówce na małych nóżkach czasy przejść z mapy, można liczyć prawie podwójnie. I koniecznie pamiętajcie o właściwym przygotowaniu, zabraniu wystarczającej ilości wody, jedzenia, ubrań, apteczki i wszystkie Doliny: Chochołowską, Kościeliską, Białego, Strążyską, Lejową, ku Dziurze, za Bramką a nade wszystko Dolinę Małej Łąki (według nas najpiękniejsza, dziecko może pobiegać po ukwieconej łące z pięknym widokiem na turnie). Doliny można z dużą dowolnością łączyć Ścieżką nad Małej Łąki, fot. Góry z dzieckiemW przypadku dotarcia do Schroniska na Polanie Chochołowskiej wcześnie, np. korzystając z podwózki na Polanę Huciska kolejką, można wejść na Kościeliskiej warto wybrać się niebieskim szlakiem na Halę Stoły. Szlak ślepy, przez co chyba turystów zdecydowanie mniej, nawet w szczycie sezonu, a miejsce piękne z cudownym widokiem na Czerwone dotarciu do Schroniska Ornak można też pójść czarnym szlakiem nad Smreczyński Staw. Nieco większe dzieciaki na pewno zainteresuje zwiedzanie Jaskini polecamy wyprawę na Rusinową Polanę i ewentualnie Gęsią Szyję, stąd roztaczają się przepiękne widoki na Tatry też wybrać się na Sarnią Skałę, Nosal i na Wielki jesteście nad Morskim Okiem proponujemy też dojście do Czarnego Stawu Pod Rysami i ewentualnie wyżej na kamień króla lwa (zdjęcie na górze), ale tu już podłoże dość luźne, więc szczególnie opcją na wycieczkę z maluchem jest też wjazd kolejką na Kasprowy Wierch, a stąd kilka możliwości: albo zejście do Kuźnic zielonym szlakiem pod kolejką, albo żółtym do Gąsienicowej, lub spacer na Liliowe i stąd zejście zielonym szlakiem do Murowańca. Można też pójść w kierunku Czerwonych Wierchów, do Kopy Kondrackiej i stąd Kondratową w propozycją jest wycieczka z Kuźnic na Halę Gąsienicową – z różną trasą wejścia i zejścia: do wyboru mamy żółty szlak przez Jaworzynkę, niebieski przez Boczań i czarny drogą transportową do schroniska. Z Murowańca warto jeszcze powędrować nad Czarny Staw polecana trasa to Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Stawów Polskich i najkrótsze zejście tą samą trasą, lub – przy większej wytrzymałości dzieciaka – powrót przez dużo większe możliwości daje nocowanie w schroniskach, ale to już osobna opowieść……Kto ma ochotę podzielić się w tym miejscu swoimi radami i doświadczeniem, zachęcamy!Tagi: bezpieczeństwo dzieci Góry z dzieckiem porady Tatry z dzieckiem Dolina Pięciu Stawów z Palenicy Białczańskiej z dzieckiem Czy do Doliny Pięciu Stawów można udać się z 4-latką? To pytanie powracało do nas jak bumerang, a wraz z nim cały czas ta sama odpowiedź, nie przekonamy się, póki sami nie spróbujemy. Tak więc klamka zapadła, kolejnym naszym tatrzańskim podbojem będzie wspomniana Dolina, pozostało nam tylko wybrać odpowiedni termin, który nadarzył się bardzo szybko, bo w pierwszy weekend lipca. Malownicza Dolina Pięciu Stawów Palenica Białczańska- Wodogrzmoty Mickiewicza- Wodospad Wielka Siklawa- Dolina Pięciu Stawów- Niżna Kopa- Wodogrzmoty Mickiewicza- Palenica Białczańska Nasza trasa rozpoczęła się przy Palenicy Białczańskiej, mimo że stawiliśmy się tutaj na parę minut po 8:00 na parkingu nie było już miejsca, więc nasze auto musieliśmy zostawić 2 kilometry przed bramą do Tatrzańskiego Parku, nieopodal starego przejścia granicznego na Słowację. Gdy wreszcie udało nam się wejść na szlak żwawym tempem pokonaliśmy pierwszy jego odcinek, czyli trasę biegnącą do Wodogrzmotów Mickiewicza, tuż za którymi, idąc za zielonymi znakami, skręciliśmy w prawo. Żeby nie było nudno, nasz szlak od razu zaczął piąć się ostro w górę i to po niewygodnych kamieniach, na szczęście po paru minutach trochę złagodniał, a konary świerkowego lasu przynosiły nam wytchnienie w ten upalny dzień, ochłody mogliśmy też szukać w potoku Roztoka i Wiki z radością się przy nim zatrzymywała. Kolejnym charakterystycznym punktem na naszej trasie była Nowa Roztoka, gdzie zgodnie ze szlakowskazami do celu pozostało nam trochę ponad godzinę. Nowa Roztoka Chwila odpoczynku nad potokiem Roztoka Druga część naszej trasy była jednak zdecydowanie trudniejsza i bardziej męcząca, gdyż już do samego końca wdrapywaliśmy się coraz wyżej i wyżej, do tego las ustąpił miejsca kosodrzewinie, więc cienia było jak na lekarstwo. Częste postoje na tym odcinku były wręcz wskazane i bardzo przyjemne, gdyż wokół nas rozpościerały się malownicze widoki, między innymi na Dolinę Roztoki. Gdy doszliśmy do rozwidlenia szlaków, mieliśmy dwie opcje do wyboru, szlak czarny prowadzący do Doliny Pięciu Stawów, bądź zielony prowadzący także do Doliny, ale po drodze czekał na nas największy polski wodospad. Oczywiście zdecydowaliśmy, że kontynuujemy nasz marsz szlakiem zielonym, by pokazać naszej córce słynną Wielką Siklawę. Dolina Roztoki Wodospad ten przykuwa uwagę wszystkich, a dla dzieci to zdecydowanie największa atrakcja. Jego wody spadają w dół z wysokości 70 metrów, rozpryskując dookoła miliony kropelek, które w połączeniu z promieniami słonecznymi tworzą przepiękne tęcze. To idealne miejsce na kolejny odpoczynek, dlatego też jest ono bardzo oblegane przez licznych turystów. Wielka Siklawa Po paru minutach ruszyliśmy dalej, przed nami było ostatnie, najbardziej strome podejście. Gdy je pokonaliśmy, naszym oczom ukazała się tafla Wielkiego Stawu Polskiego. Jest to najgłębsze i drugie co do wielkości jezioro w Tatrach, większe jest tylko Morskie Oko. Zajmuje ono powierzchnię 34,5 ha i jest głębokie na 79 metrów. Stąd, w około 10 minut zgodnie z oznaczeniami niebieskiego szlaku, docieramy do celu. Już prawie jesteśmy na miejscu... Potok Roztoka Wielki Staw Polski Po drodze minęliśmy jeszcze kolejny staw, zwany Małym Stawem Polskim, by wreszcie dotrzeć do Przedniego Stawu Polskiego nad brzegiem, którego mieści się budynek schroniska PTTK. Mały Staw Polski Przedni Staw Polski Po tak wielkim wyczynie i zdobyciu Doliny Pięciu Stawów, Wiki została uroczyście nagrodzona piękną odznaką oraz dyplomem. Nim udaliśmy się w drogę powrotną przez około godzinę odpoczywaliśmy w tej jakże bajecznej scenerii, podziwiając krajobrazy i górujące nad jeziorami szczyty. Odcinek szlaku z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka Drogę powrotną zaplanowaliśmy szlakiem czarnym, omijając Wielką Siklawę, a potem nasza trasa przebiegała identycznie jak ta, którą szliśmy do góry. Wybierając czarne znaki mieliśmy okazję przyjrzeć się ścieżce, która odchodziła z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka, jednak trasa ta jest zbyt długa dla 4-latka, by pokonać ją w całości w jeden dzień. Gdy wreszcie udało nam się ponownie dotrzeć do Wodogrzmotów Mickiewicza było już późne popołudnie, więc prawie biegiem pokonaliśmy dzielące nas od auta metry i z radością ruszyliśmy do Małego Cichego. Cenne wskazówki: * Dojazd do Palenicy Białczańskiej: busem z Zakopanego, bądź własnym autem, samochód można zostawić na płatnym parkingu, koszt na chwilę obecną 20 zł. * Trudność szlaku: szlak łatwy technicznie, trasa długa z różnicą wzniesień około 700 m, w związku z tym jest to trasa wymagająca dużego wkładu energii * Czas przejścia w obie strony: z dzieckiem nawet do 10 godzin, uwzględniając godzinny postój przy schronisku w Dolinie Pięciu Stawów * Do Wodogrzmotów Mickiewicza trasa biegnie tak samo jak do Morskiego Oko, w związku z tym wybierając się z dzieckiem musimy uważać na przejeżdżające tamtędy fasiągi * W sezonie trasa oblegana przez licznych turystów, zwłaszcza na odcinku Palenica Białczańska- Wodogrzmoty Mickiewicza * Idąc szlakiem do Doliny Pięciu Stawów w kilku miejscach przecinamy Potok Roztoka, nad którym rozciągnięte są kładki, jest to bardzo dobre miejsce na złapanie oddechu, dzieci mogą chwilę pochlapać się w górskiej wodzie * W Dolinie Pięciu Stawów działa dobrze prosperujące schronisko, rezerwacja noclegów jest możliwa, ale z bardzo dużym wyprzedzeniem * Charakterystyczne punkty: Wodogrzmoty Mickiewicza, Wodospad Wielka Siklawa- największy w Polsce, Stawy: Wielki, Mały i Przedni * Ciekawostki: w Dolinie Pięciu Stawów znajduje się sześć stawów: Wielki- najgłębszy w Tatrach, Mały, Przedni, Zadni, Czarny oraz Wole Oko. Każdy, kto wędruje po Tatrach prędzej czy później do niej trafi. Dolina Pięciu Stawów – uważana za najpiękniejszą i najbardziej malowniczą w Tatrach. I chociaż wg mnie nie jest tą „naj…” to jest to miejsce, które trzeba odwiedzić. W sezonie przeżywa prawdziwie oblężenie, dlatego też trudno o chwilę spokoju, szczególnie w okolicy schroniska. Trasa wycieczki: Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Dolina Roztoki – Wielka Siklawa – Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów – Dolina Roztoki – Wodogrzmoty Mickiewicza – Palenica Białczańska Podczas wyprawy zobaczymy miejsca zaliczane do kategorii NAJ- największy wodospad tatrzański (około 70 metrów wysokości)- Wielka Siklawa, najgłębsze jezioro tatrzańskie- Wielki Staw Polski oraz najwyżej położone schronisko w Polsce (na wysokości 1670 m schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Dołóżmy do tego spektakularne widoki na Kozi Wierch i mamy gotowy kierunek wyprawy górskiej. Czy dla początkujących? Raczej takich z dobrą kondycją. Do pokonania mamy 1 305 m podejścia i tyle samo zejścia. Warto pamiętać, że podejście pod Wielką Siklawę jest dosyć strome i męczące. Przez kilkanaście minut szlak prowadzi po sporych rozmiarów głazach, na których łatwo się poślizgnąć. Nie polecam tej trasy dla małych dzieci oraz na pierwszy wypad dla dorosłych. Zapomnijcie też o wózkach – to nie jest szlak dla nich. Zimą, moim zdaniem, to wyprawa raczej dla średnio-zaawansowanych. W okresie zimowym zalecane jest obejście wodospadu czarnym szlakiem. Pamiętajcie, że konieczne jest zaopatrzenie się w raki lub choćby raczki. Odcinek trasy: Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Dolina Roztoki No to w drogę! Jak w przypadku wielu wycieczek w Tatrach Wysokich również i ta ma swój początek w Palenicy Białczańskiej. Dojazd: samochodem lub busem. Szczegółowe wskazówki w Informacjach praktycznych na końcu wpisu. Początkowo droga wiedzie znanym już nam z poprzednich wycieczek na Morskie Oko asfaltem. Pamiętajcie- aby uniknąć na szlaku tłumów, warto wyruszyć wcześnie rano! Podążamy drogą Oswalda Balzera (szlak czerwony) przez ok. 45 minut, mijając pod drodze słyszane z oddali Wodogrzmoty Mickiewicza. A cóż mają z Mickiewiczem wspólnego? Romantyków, którzy oczami duszy swojej widzą wieszcza piszącego w natchnieniu swoje utwory wpatrując się melancholijnie w kaskady opadającej wody muszę niestety rozczarować. Ano, nijak się nazwa ma do bytności Mickiewicza w tym miejscu. Nazwę taką nadano całej Dolinie Rybiego Potoku w 1891 roku, na pamiątkę sprowadzenia na Wawel prochów poety. No cóż, nie była to chyba do końca przemyślana decyzja, ostatecznie nazwisko Mickiewicza otrzymały same Wodogrzmoty. Tuż za wodospadami docieramy do niewielkiego placyku, na którym stoją ławki i toj-tojki. Wiele osób robi sobie w tym miejscu postój. Miejsce idealne dla obserwatorów przekroju tatrzańskich turystów oraz fasiągów. Placyk jest też miejscem, w którym odchodzi szlak do schroniska w Dolinie Roztoki oraz w kierunku naszego celu – Doliny Pięciu Stawów. Oba zielone ale w różnych kierunkach więc na pewno się nie pomylicie. Odbijamy w prawo na zielony szlak, który wiedzie nas stromym 800-metrowym podejściem. Trasa wiedzie początkowo przez las, a my dość szybko nabieramy wysokości. Po lewej stronie wznosi się Czuba, po prawej Wołoszyn wraz ze Skalistą Turnią nad Szczotami. Dochodzimy do Polany Roztoka po ok. 30 min od odejścia szlaków. Macie już dość? Warto zrobić sobie w tym miejscu przerwę i nabrać sił, ponieważ najtrudniejszy odcinek dopiero nad nami. Odcinek trasy: Dolina Roztoki – Wielka Siklawa Dalsza trasa wiedzie raz pod górę, raz w dół. Mijamy zniszczony przez lawiny las. Po prawej stronie mijamy dolną stację wyciągu towarowego którym dostarczane jest zaopatrzenie do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów i dochodzimy do rozwidlenia szlaków. W lewo, ostro pod górę odchodzi czarny szlak prowadzący bezpośrednio pod Niżną Kopę, aż do Przedniego Stawu i leżącego nad jego brzegiem schroniska. Jest to również zalecany wariant zimowy, kiedy występuje oblodzenie na podejściu koło Wielkiej Siklawy. Na wprost, dnem doliny biegnie dalej szlak zielony, który przechodzi obok wodospadu i wychodzi przy Wielkim Stawie. Poza sezonem zimowym polecam wybór tej właśnie drogi. My wybieramy oczywiście wariant letni – szlak zielony pod górę a wracać będziemy szlakiem czarnym. Dochodzimy do Zadniego Litworowego Żlebu, gdzie stoi mała elektrownia wodna zaopatrująca schronisko w ekologiczny prąd (dawniej palono węglem) oraz przepiękną panoramę Orlej Perci. Zadniego Litworowego Żlebu. Prognozy pogody tego dnia mijały się dosyć mocno ze sobą – w jednej zapowiadano ulewy, w drugiej mały deszcze a w trzeciej – słońce. Dla prawdziwego górołaza nie ma złej pogody. Zwłaszcza, ze ranek zapowiadał piękny dzień. Początkowo mieliśmy bezchmurne niebo. Podczas podejścia pod Wielką Siklawę zaczął padać deszcz. Nie była to jakaś duża ulewa, ale jednak – trzeba było wyciągnąć kurtki przeciwdeszczowe oraz zabezpieczyć plecaki. Wielka Siklawa Wielka Siklawa jest największym wodospadem w Polsce, ma 65 metrów wysokości. W zależności od ilości wody w stawach, woda opada dwiema lub trzema strugami przez próg ściany stawiarskiej, która oddziela Dolinę Pięciu Stawów od Doliny Roztoki. Wodospad najpiękniej prezentuje się tuż po mocnych opadach. Pamiętajcie też, że Wielka Siklawa nie jest najwyższym wodospadem w Tatrach. Tytuł ten przysługuje Ciężkiej Siklawie na Słowacji, mającej około 100 m. Siedząc u stóp wodospadu można stracić poczucie czasu. Jest to miejsce wyjątkowe. Spadająca woda rozbryzguje się o skały pokazując potęgę żywiołu. Jest tak głośna, że nie słychać własnych myśli i tak piękna, że nie sposób się nie zachwycić. Odcinek trasy: Wielka Siklawa – Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Pozostając w urzeczeniu majestatem Wielkiej Siklawy kontynuujemy naszą wędrówkę. Przed nami najbardziej strome podejście. W tym miejscu bywa najbardziej niebezpiecznie – w okresie zimowym jest oblodzone a po dużym deszczu – mokre. Łatwo się na nim poślizgnąć. Niestety, również inni ludzie schodzący tym szlakiem mogą stanowić zagrożenie. Wystarczy chwila nieuwagi, by ktoś z góry pośliznął się i spadł na nas. I nie mówię tego, by Was postraszyć, raczej, by wzmóc Waszą czujność. Podczas naszej wycieczki na mokrych głazach wiele osób miało problem z wejściem lub zejściem. Brak odpowiedniego obuwia, brawura a czasem i brak wyobraźni są najczęstszymi przyczynami wypadków w górach. Szlak ten nosi nazwę Danielki. Skąd się wzięła? W roku 1924 poślizgnął się tutaj tatrzański przewodnik Jan Gąsienica Daniel. Niestety, upadek okazał się śmiertelny. Aby uczcić pamięć przewodnika jego nazwiskiem nazwano ten trudny odcinek. Myślę, że też ku przestrodze. Kiedy już pokonamy ostatni odcinek podejścia naszym oczom ukazuje się imponujący widok na dolinę oraz otaczające ją szczyty – od lewej: Miedziane, Szpiglasowy Wierch, Liptowskie Mury oraz Kotelnica. Po prawej stronie dumnie pręży się grań Orlej Perci. A w dole, Wielki Staw Polski. Stąd już tylko kilka minut, by dojść do schroniska, mijając pod drodze Wielki i Mały Staw Polski. Dolina Pięciu Stawów Polskich Nazwa Doliny Pięciu Stawów Polskich pochodzi od znajdujących się na jej obszarze pięciu jezior polodowcowych: Przedniego Stawu, Małego Stawu, Wielkiego Stawu, Czarnego Stawu oraz Zadniego Stawu. Szóste, najmniejsze jezioro, nazywane Wole Oko, nie zostało uwzględnione, jest to bowiem jezioro okresowe i często wysycha. Krótka przerwa na trasie. Podziwiajcie widoki a ja Wam podrzucam garść informacji o poszczególnych stawach: Przedni Staw Polski: położony najbliżej wschodniego krańca Doliny. Jego powierzchnia wynosi 7,7 ha, a głębokość 34,6 m. Wypływający z niego potok wpada do Wielkiego Stawu Polskiego. Mały Staw Polski: niewielkie jezioro powierzchni 0,18 ha i głębokości około 2 m. Nad jego brzegiem powstało pierwsze schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Obecnie wzdłuż północnego brzegu przebiega niebieski szlak prowadzący na Zawrat. Wielki Staw Polski: największe jezioro w Dolinie 5 Stawów i drugie co do wielkości jezioro w polskich Tatrach. Jego powierzchnia wynosi 34,14 ha, a głębokość prawie 80 m. Czarny Staw Polski: jezioro o powierzchni 12,7 ha i głębokości ponad 50 m. Wzdłuż wschodniego brzegu biegnie żółty szlak na Szpiglasową Przełęcz, a wzdłuż północnego niebieski na Zawrat. Zadni Staw Polski: najdalej wysunięte na północny zachód jezioro doliny. Znajduje się w górnym piętrze, w Dolince Pod Kotłem. Jego powierzchnia wynosi 6,5 ha, a głębokość 31,6 m. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów I tak na spokojnie doszliśmy do Przedniego Stawu Polskiego. Nad jego brzegiem położone jest Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów, zwane „Piątką”. Jest najwyżej położonym schroniskiem w Polsce (1671 m i obok schroniska na Szczelińcu Wielkim (Góry Stołowe w Sudetach), należy do grona tych schronisk, do których nie można dojechać samochodem. Zostało wybudowane w latach 1948-1953. Do zaopatrzenia wykorzystuje się windę towarową. Jej dolną część mijaliśmy niedaleko skrzyżowania szlaków czarnego z niebieskim, pod Wielką Siklawą. Dolina Pięciu Stawów stanowi nie tylko cel sam w sobie. Może być początkiem lub stopem w drodze „wyżej” i „dalej”. Chętni na dalszą wspinaczkę mogą wyruszyć stąd na:– Szpiglasową Przełęcz i Szpiglasowy Wierch (szlakiem żółtym);– Kozią Przełęcz (szlakiem żółtym);– Zawrat (szlakiem niebieskim);– Kozi Wierch (szlakiem czarnym):– nad Morskie Oko przez Świstówkę Roztocką (szlakiem niebieskim); Niestety, nie ma możliwości obejścia jezior naokoło, ale 2 – godzinny szlak pozwala na przejście obok wszystkich stawów. Odcinek trasy: Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów – Dolina Roztoki – Wodogrzmoty Mickiewicza – Palenica Białczańska Na drogę powrotną możemy wybrać opcję dłuższą – przez Świstówkę do Morskiego Oka i stamtąd do Palenicy Białczańskiej znanym już asfaltem lub krótszą – czarnym szlakiem do rozwidlenia szlaków, potem Doliną Roztoki, aż do Wodogrzmotów Mickiewicza. My wybieramy czarny szlak i ruszamy stromo w dół. Następnie już do samego końca swobodnie kroczymy wąską ścieżką mijając po drodze kilka mniejszych formacji skalnych. Uważajcie na zejściu, po deszczu bywa tutaj mokro. Sama zaliczyłam tutaj malowniczy upadek na tyłek. Co w sumie wyszło mi na dobre – po powrocie kupiłam nowe buty trekkingowe. Od rozwidlenia szlaków pod Wielką Siklawą kontynuujemy zejście tą samą drogą, wychodząc na asfalt biegnący do i z Morskiego Oka. Potem wtapiamy się w tłum ciągnących asfaltem do Palenicy Białczańskiej. I wracamy ładnie busikiem (po 19:00 cena biletów rośnie, bo wchodzimy w tzw. drugą taryfę) długość proponowanej trasy: 23,1 kmszacowany czas przejścia proponowanej trasy: 8:10 hsuma podejść: 1 305 msuma zejść: 1 305 m Bilet wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego:– normalny: 8 zł– ulgowy: 4 zł Z Zakopanego do Palenicy Białczańskiej możemy dotrzeć samochodem lub busem. – SAMOCHÓD. Za dobę na parkingu w Palenicy Białczańskiej zapłacimy 35 złotych. Niestety nie ma żadnej tańszej alternatywy, ponieważ wcześniejszy parking na Łysej Polanie również kosztuje 35 złotych. W 2020 roku uruchomiono sprzedaż online biletów parkingowych. W puli jest 200 miejsc każdego dnia tj. ponad połowa wszystkich miejsc na parkingu. Sprzedaż online miejsc parkingowych będzie się odbywać do godziny 18:00 dnia poprzedzającego realizację. Warunkiem realizacji zamówionego biletu jest przyjazd na parking najpóźniej do godziny 8 rano. – BUS. Wszystkie busy w Zakopanem odjeżdżają z rejonu dworców (przy rondzie Armii Krajowej). Ten do Morskiego Oka (najczęściej stanowisko 1) będzie miał tabliczkę z napisem „Palenica Białczańska” lub „Morskie Oko”. Trasa trwa ok. 30 minut i kosztuje 12 zł. W sezonie letnim pierwszy bus odjeżdża o 6:00 (można spróbować też wcześniej bo bus często stoi tam wcześniej). Ostatnie busy z Palenicy Białczańskiej są ok. 20:30 -21:00. Wracając po godz. 19:00 musicie liczyć się z droższym biletem tj. 15 zł. W Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów jest 13 pokoi – 2, 4, 7, 8, 10 osobowych. Mieści się w nich 67 miejsc noclegowych. Nocleg w pokoju 2- osobowym to 90 zł/os. (w tym opłata za pościel), 4- osobowym to 60 zł/os. a w pokojach 7, 8 , 70- osobowych to 50 zł/os. Plus ewentualna opłata za pościel – 5 zł. Jeśli chodzi o jedzenie to przykładowe menu znajdziecie na stronie schroniska. Schronisko słynne jest ze swojej szarlotki – przez niektórych uważana jest za najlepszą w Tatrach. Moim zdaniem, niestety, nie jest ona nawet w top 3! Już dwukrotnie się na niej zawiodłam. Jedzenia niestety też nie polecam. Jak zawsze przypominam, aby się odpowiednio przygotować, bez względu na to jaki kierunek w górach wybieramy. Warunki atmosferyczne mogą zmienić się bardzo szybko. Ponadto zimą warto mieć odpowiednie obuwie nawet na asfaltówkę do Morskiego Oka. Co znaczy odpowiednie – dostosowane do pogody i pory roku, żadnego płaskie podeszwy czy lekkie obuwie. Zimą droga pokryta jest warstwą lodu i śniegu. Piaskarki tam nie jeżdżą i nikt solą też szlaków nie posypuje. O upadek więc nie jest trudno! Przydadzą się też raki albo raczki. Pamiętajcie też o zabraniu zapasu wody i prowiantu. Trasa latem nie należy do trudnych, jednakże wymaga dobrej kondycji. Zimą raczej dla średniozaawansowanych. Nie dla wózków. Przed wyjściem koniecznie sprawdźcie prognozę pogody! TATRY Z DZIECKIEM Atrakcje Tatr i Zakopanego dla dzieci, szlaki dostępne z małym dzieckiem, polecone noclegi przyjazne dzieciom, bezpieczeństwo Wyruszamy w Tatry z dzieckiem Co zrobić, żeby zapewnić dzieciom wakacje niezapomniane, bo pełne przygód, a przy tym zdrowe? I jeszcze takie, podczas których mogłyby wzbogacać wiedzę i rozwijać albo odnajdować nowe zainteresowania? A przy tym samemu nie zanudzić się na śmierć? Bo w końcu w każdym z nas drzemie dziecko, które powinniśmy od czasu do czasu porozpieszczać Wydawałoby się, że prawie każdy rodzaj wspólnego, dobrze zaplanowanego i aktywnego wypoczynku jest w stanie zapewnić wszystkie te rzeczy rodzinie. Ale nigdzie nie da się zrealizować kompletu tych zamierzeń lepiej i przyjemniej niż w górach. A żadne góry w Polsce nie są tak otwarte dla przyjezdnych, a przy tym wciąż tak pełne legendy i przygody, jak Tatry. Czy te góry nie są za wysokie? Rzeczywiście jedna z rzeczy, które warto zrobić zawczasu, to zastanowienie się nad planowaniem dłuższych i bardziej stromych wycieczek. Dopóki nie poznamy możliwości fizycznych, sprawności i odwagi naszych dzieci, nie warto, a nawet nie wolno wybierać się z nimi wysoko w góry. Na to przyjdzie jeszcze czas, bo w Tatry zawsze chce się wracać. Z dziećmi musimy jednak zacząć od niższych partii tych pięknych gór, bo łatwe, łagodne szlaki znajdziemy właśnie tutaj. Na takich trasach możemy na początek sprawdzić kondycję również starszych dzieci i naszą. Z własnego doświadczenia dodamy jednak jeszcze jedną obserwację. Czasami kilkulatek, który marudzi na prawie płaskich szlakach, że się nudzi albo "bolą nóżki", w wyższych partiach gór, gdzie może się trochę powspinać i gdzie czekają go prawdziwe wyzwania, pędzi do przodu niczym kozica, z błyszczącymi oczami i uśmiechem na twarzy, w poczuciu wspaniałej przygody. Dlatego na łatwiejszych trasach warto zatrzymać się, aby pomóc malcowi wdrapać się na leżący przy szlaku wielki głaz lub skałkę, zajrzeć do jaskini (zawsze miejcie latarkę), pobrodzić w strumieniu, pobuszować wśród jagodowych krzaczków, poobserwować kolorowego motyla. Żeby góry nie kojarzyły się dziecku z monotonnym, nudnym, męczącym marszem. Z tego też powodu nawet na krótkie wycieczki weźmy ze sobą mapę i przeczytajmy przewodnik, żeby móc dziecku opowiadać o otaczających szczytach (przyda się mała lornetka), grotach, legendach o zbójnikach i ciekawostkach związanych z wybraną trasą. Wtedy zamiast skupiać się na trudach wędrówki, maluch myśli o fascynującym otoczeniu i ma głowę pełną niesamowitych wyobrażeń. Miejsca dostępne i odpowiednie dla małych dzieci w Tatrach To przede wszystkim: - tatrzańskie walne doliny (czyli doliny biegnące do podnóża gór, Chochołowska, Kościeliska - nadające się już dla 3-latka), - Droga pod Reglami (również dla 3-latka) - dolinki reglowe (np. Dolina Białego, Strążyska, Za Bramką - dla 4-5 latka) - sławna Ścieżka nad Reglami (ta raczej od 5 lub 6 roku życia - dla dobrego piechura). Rodzinom z małym dzieckiem polecić możemy również np.: - niedługą wycieczkę z Wierchporońca na widokową Rusinową Polanę (4-latek da radę) - dłuższą wyprawę z Łysej Polany do Morskiego Oka (dla najmłodszych większość trasy wozem konnym, bo to w sumie ok. 8 km), - a także wycieczkę z Łysej Polany Doliną Białej Wody (łatwa nawet dla 3-latka). Wiecej o trasach w Tatrach dostępnych dla dzieci w różnym wieku oraz tatrzańskich atrakcjach przeczytacie niżej - w dalszej części artykułu. Wózek i nosidło górskie Niektóre ze szlaków w Tatrach są dostępne również dla terenowych wózków (opisujemy je niżej), a wszystkie wyżej wymienione można przejść z dzieckiem w nosidle na plecach (przy w miarę dobrej kondycji - to zresztą zależy od wagi dziecka ). Takie nosidło warto mieć ze sobą nawet gdy idziemy z 3-latkiem drogą nie nadającą się dla wózka. Dużą część opisanych tu tras maluch da radę przejść samodzielnie. A gdy będzie zmęczony, można go trochę ponieść. Jeżeli nie posiadacie własnego nosidełka, można takie wypożyczyć za ok. 20 zł/dobę, chociażby w jednym z górskich sklepów turystycznych w Zakopanem, np. przy ul. Kościuszki 15 lub na Krupówkach. Kasprowy Wierch Tym, których nie przerażą trudy zdobycia biletów na kolejkę na Kasprowy, polecamy wjazd na górę i podziwianie przepięknej panoramy. Sama przejażdżka wagonikiem na linie jest dla malca dużym przeżyciem. Pamiętajmy jednak, by wziąć ze sobą cieplejsze ubranko dla dziecka, bawełnianą czapeczkę, czapkę z daszkiem i krem z filtrem UV. Temperatura na Kasprowym jest dużo niższa niż w Zakopanem. A jeśli szczyt nie tonie w chmurach, słońce jest dużo ostrzejsze niż na dole. W miarę możliwości, warto zarezerwować wcześniej bilety na wyciąg, ponieważ 2-3 godzinne czekanie w kolejce z maluszkiem w Kuźnicach (a tak bywa w okresie wakacyjnym), może być naprawdę frustrujące. Po wjeździe na górę, warto pospacerować z dzieckiem w pobliżu stacji wyciągu, a może nawet pieszo zejść do Murowańca lub powędrować kawałek Czerwonymi Wierchami i zawrócić (ale to już trasy dla 5-6 latka, nie dla najmłodszych). Giewont Co do Giewontu, to niektórzy wytrawni taternicy szczycą się tym, że nigdy na niego nie poszli. I naprawdę odradzamy tę wycieczkę z małym dzieckiem: stromo, tłoczno i na ogół trzeba czekać w kolejce, żeby wejść na szczyt. Naprawdę lepiej posiedzieć na polanie z pięknym widokiem i porozmawiać z dziećmi o ich marzeniach. Droga pod Reglami Biegnie wzdłuż dolnej granicy lasów. To łagodna, szeroka ścieżka, odpowiednia nawet dla maluchów, prowadząca od Księżówki (okolica Ronda Kuźnickiego) do Siwej Polany (wejście do Doliny Chochołowskiej). Dorosłemu przejście całego szlaku zajmie ok. 3 godzin. Oczywiście wcale nie trzeba przemierzać go w całości, bo dojścia do Drogi pod Reglami są w wielu miejscach Zakopanego. Można również przejechać trasę rowerem. Nie trzeba płacić za wstęp, ponieważ szlak biegnie poza granicą TPN. Brak tu spektakularnych wysokogórskich widoków, ale spacer tuż przy lesie jest bardzo przyjemny. Dla urozmaicenia można np. zajrzeć do którejś z bacówek na polankach i zobaczyć pokaz robienia serków oraz oczywiście spróbować oscypka, bunca, bryndzy czy żentycy. Tatrzańskie doliny Ponieważ tatrzańskie doliny są sławne i naprawdę piękne, są też mocno uczęszczane, ale to w żaden sposób nie odbiera im majestatu ani uroku. Do wylotu wszystkich dolin można bez trudu dotrzeć pieszo albo zakopiańskim busem, nie martwiąc się o parkowanie. Wstęp, jak do całego Tatrzańskiego Parku Narodowego, jest płatny. Ważne, aby nie planować wyprawy do doliny jako szlaku, który trzeba przejść z dzieckiem od–do w określonym czasie. W każdej z dolin są miejsca, które warto obejrzeć, a oczekiwanie na coś, co zdarzy się niedługo, bardzo uprzyjemnia wycieczkę. W tatrzańskie doliny można też wyruszyć bez większych przeszkód, dźwigając malucha w nosidełku, pamiętając oczywiście o zasadach bezpieczeństwa. W Dolinie Chochołowskiej i Kościeliskiej kursują konne dorożki, można więc maluchowi sprawić również taką frajdę. Dolina Chochołowska Jest położona najbardziej na zachód ze wszystkich dużych tatrzańskich dolin. Jest też z nich najdłuższa i największa. Spacerując po niej latem, trzeba koniecznie mieć dla dzieci czapki z daszkiem, kremy z filtrem ochronnym i zapas napojów (więcej o zasadach poruszania się po górach z dziećmi i rzeczach, które trzeba spakować do plecaka - w artykule "Góry dla dzieci"). Szeroka, piękna droga (nadająca się już dla idącego piechotą 3-4 latka oraz na znacznym odcinku dla wózków) prowadzi wśród wspaniałego krajobrazu. Wycieczka jest dobrą okazją, żeby nauczyć dzieci wychowane w mieście patrzenia dalej niż kilka metrów do przodu. Wielu z nas, „mieszczuchów” pracujących w zamkniętych biurach i poruszających się samochodami, po prostu nie ma nawyku rozglądania się po świecie. Z dziećmi jest tak samo i warto w nich ten nawyk wyrabiać, ucząc je rozpoznawania zaznaczonych na mapie (albo panoramie) szczytów i patrzenia nie tylko pod nogi. Przejście całej doliny (ok. 10 km) spokojnym tempem w jedną stronę zajmie dorosłemu około 2 godzin, ale nie trzeba przemierzać całej aż do schroniska. Można zawrócić przy którejś ze skalnych bram, przy wywierzysku albo na Polanie pod Jaworki. Ważne, żeby to ciekawość dzieci i poczucie dobrze spędzonego czasu nadawały tempo i cel wycieczce, a nie tylko informacje zamieszczone w przewodniku. Zabieramy dzieci w Tatry, żeby poznawały świat w swoim tempie, a nie realizowały program turystyczny. Dolinę Chochołowską można też przejechać z dzieckiem rowerem. Jeśli nie zabraliśmy własnych, możemy wypożyczyć u wejścia do doliny rowery z dziecięcymi fotelikami. Dolina Kościeliska Jest równoległa do Chochołowskiej i tak jak tamta słynie ze swojej wielkości, tak ta z niezrównanego piękna tamtejszych skał. Cała dolina jest głębokim wąwozem ukształtowanym najpierw przez lodowiec, a potem przez płynący dnem, malowniczy kościeliski potok. I znowu nie chodzi o to, żeby przejść dolinę, tylko żeby w odpowiednim miejscu pozwolić dzieciom trochę się zmoczyć, jeśli zakole jest płytkie. Poszukać turni, która nazywa się Okręt, porozmawiać o tym, dlaczego niektóre skały nazywają się Zbójnickie, dlaczego jest tam tyle śladów po poszukiwaczach skarbów albo na którą ze skał chciałyby wejść, gdyby mogły. A może wspiąć się z większym dzieckiem do którejś z jaskiń? W okolicy Doliny Kościeliskiej jest ich wiele, część dostępna dla turystów, Mroźna (oświetlona), Mylna, Raptawicka (potrzebna latarka i ciepłe ubranie). Cała dolina ma około 9 km długości. Można rozpocząć wycieczkę u wylotu doliny albo podjechać dorożką do Polany Pisanej. Droga jest łagodna i w dużej części można ją przejść z wózkiem na dużych kołach. 3-4 latek piechotą także da radę, ale oczywiście musimy zarezerwować sporo czasu na "odpoczynki", w czasie których możemy rozkoszować się widokami i pluskać nogami w potoku. Na końcu doliny, na Hali Ornak znajduje się schronisko, gdzie możemy się posilić. Dolina Strążyska Dolina Strążyska jest krótsza od dwóch zachodnich sąsiadek, a jej wylot znajduje się niemal w samym Zakopanem, na przedłużeniu ulicy Strążyskiej. Ponieważ prowadzi tędy szlak na Giewont, miejsce jest bardzo uczęszczane. Nadaje się już dla 4-5 latka. Trasę w wielu miejscach przecinają mostki nad Strążyskim Potokiem, a wokół mnóstwo malowniczych skałek. Najsławniejszą, ale nie jedyną atrakcją doliny jest wysoki na 23 metry wodospad Siklawica. Przejście całej doliny przez dorosłego trwa około 40 minut. Dochodzi się do Polany Strążyskiej, gdzie w schronisku można zjeść ciepły posiłek. A z polany imponujący widok na Giewont, który wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Do Siklawicy trzeba ze schroniska dojść żółtym szlakiem ok. 15-20 minut. Większość dzieci chętnie spędza tam dłuższą chwilę. Inne dolinki reglowe Jeżeli dzieci są dobrymi piechurami, to zamiast tą samą drogą, można wrócić do Zakopanego malowniczą Doliną Małej Łąki (na zachód od Strążyskiej), najmniejszą z tatrzańskich walnych dolin. Wymaga to podejścia łączącym je szlakiem na przełęcz w Grzybowcu (1300 m npm). Dolina Malej Łąki słynie z przepięknej Polany Małołąckiej, na której zwykle spędza się trochę czasu, a u wylotu porośnięta jest wspaniałym, starym lasem. Przejście szlakiem łączącym doliny trwa około 1,5 godziny (dorosły). Doliną Małej Łąki schodzi się do Zakopanego w ciągu mniej więcej 50 minut (dorosły). Inny wariant to powrót przez położoną na wschód od Strążyskiej Dolinę Białego wzdłuż malowniczego Białego Potoku, szeroką ścieżką, która biegnie od czasu do czasu wzdłuż stromych ścian skalnych i przechodzi przez drewniane mosty. Zarówno Dolinę Białego (ok. 1h 15 min. w górę), Dolinę Małej Łąki (do wysokości Ścieżki Nad Reglami ok. 1h, dalej do Kondrackiej Przełęczy jeszcze 2h w górę), a także doliny Za Bramką (ok. 25 min. w górę), Ku Dziurze (ok. 25 min. w górę, na końcu jaskinia), można zaplanować jako osobne wycieczki z Zakopanego. Czasy przejścia, które podaliśmy, dotyczą dorosłych. Z dziećmi często trzeba to pomnożyć przez 2, a nawet przez 3. Do Doliny Białego i Doliny Małej Łąki można pójść już z 5-latkiem, do dolin Za Bramką, Ku Dziurze nawet z 4-latkiem Ścieżka nad Reglami „Nad reglami”, czyli ponad granicą lasów, dlatego rozpościerają się stamtąd przepiękne widoki na góry, chociaż sam szlak nie wspina się nigdy wyżej niż na 1307 m. w Dolinie Kominiarskiej. Ścieżka nad Reglami istnieje od 1900 roku, biegnie od Kalatówek do Doliny Chochołowskiej, ma 17 km długości, łączy kilka mniejszych i parę walnych dolin i można na nią wejść z dzieckiem z wielu miejsc Zakopanego. Nie jest też tak bardzo uczęszczana jak szlaki w dolinach. Jest na niej sporo zejść i podejść, dlatego najlepiej pokonywać z dzieckiem jednorazowo niedługie odcinki. To trasy dla dobrze chodzącego 5-6 latka. Inne krótkie, ale bardziej strome wyprawy w Tatry dla 5-6 latka Dosyć łatwa i niezbyt długa (ok. 1,5 godz. w jedną stronę dla dorosłego) jest trasa z Kuźnic przez Skupniów Upłaz do Doliny Gąsienicowej i Schroniska Murowaniec oraz inna - z Wierchporońca na Rusinową Polanę. Z obu roztaczają się wpaniałe panoramy Tatr. Dla dobrze radzącego sobie 5-6 latka polecamy również dość łatwe wycieczki na Gęsią Szyję, Sarnią Skałę, Kopieniec czy Nosal. Niedługa lecz trudna wyprawa po prawdziwą przygodę, to wędrówka Wąwozem Kraków (dojście z Doliny Kościeliskiej). Prawdziwa wspinaczka po drabinie i łańcuchach, z przejściem przez Smoczą Jamę (potrzebna latarka). Sprawny 6-latek, oczywiście ubezpieczany przez dorosłego da sobie radę i będzie długo o tej wycieczce opowiadał kolegom. Taki wypad polecamy jednak tylko wysportowanym rodzicom, znającym góry. To samo dotyczy innej wycieczki w bok od Doliny Kościeliskiej - do Jaskini Mylnej. Przejście z własnymi latarkami, najlepiej w pelerynie (wilgoć) i w dobrych butach. Niezapomniane przeżycie! Dająca poczucie przygody, ale łatwiejsza do przejścia - nawet dla odważnego 4-latka - jest Jaskinia Mroźna (szlak także wiedzie w bok od Doliny Kościeliskiej). Do wejścia do jaskini trzeba podejść trochę w górę (łatwe podejście, ok. 20 min. po kamiennych stopniach, ale można się spocić . Ta jaskinia jest oświetlona, ale warto mieć latarkę, żeby mały odkrywca mógł zajrzeć w tajemnicze zakamarki i boczne korytarze. Temperatura jest niska (latem ok. 5 więc niezbędne jest ciepłe ubranie. Tu także przyda się peleryna i koniecznie dobre buty - miejscami bardzo mokro, a czasem trzeba się przejść "w kucki". Tak naprawdę im młodsze dziecko, tym mu łatwiej, bo prawie nie musi się schylać. Nasza córka, wędrująca przez podziemne korytarze pierwszy raz w wieku lat 4, była zachwycona i po wyjściu spytała, czy możemy wejść jeszcze raz. My nie mieliśmy na to w tym momencie aż tak wielkiej ochoty . Całodniowe trasy w Tatrach dla 6-7 latków i rodziców w dobrej kondycji Czerwone Wierchy i Kasprowy Godny polecenia dla rodzin z większymi dziećmi, których siły sprawdziliśmy już na krótszych trasach, jest całodniowy szlak z Doliny Kościeliskiej przez Czerwone Wierchy na Kasprowy i stamtąd zjazd kolejką do Kuźnic. Podejście z Doliny Kościeliskiej jest dość mozolne , ale Widoki na Czerwonych Wierchach zapierają dech w piersiach. Trzeba jednak zacząć wyprawę wcześnie rano i uważać, żeby zdążyć na Kasprowy przed odjazdem ostatniego wagonika. Koniecznie należy przedtem sprawdzić np. w internecie, do której godziny kolejka kursuje. W przeciwnym razie czeka nas schodzenie piechotą z Kasprowego, co nie należy do największych przyjemności po tak długiej wyprawie. Można także przejść tę trasę od przeciwnej strony, czyli zacząć od porannego wjazdu kolejką na Kasprowy, przejść Czerwone Wierchy, a potem zejść do Doliny Kościeliskiej. Tu także mamy różne opcje. Szlaki rozwidlają się za Ciemniakiem, na Chudej Przełączce. Jeśli mamy więcej czasu, możemy wybrać szlak zielony i schodzić malowniczą Doliną Tomanową do schroniska Ornak (odcinek Chuda Przełączka - Ornak to ok. 2h 15 min. marszu dla dorosłego). Ale trzeba pamiętać, że potem zostanie jeszcze do przejścia cała Dolina Kościeliska (ok. 1,5 h dorosły), chyba, że dla zmęczonych nóżek wybierzecie zjazd dorożką :) Jeśli natomiast na Chudej Przełączce wybierzecie kontynuację trasy z Czerwonych Wierchów szlakiem czerwonym, do Doliny Kościeliskiej dotrzecie w ok. 2,5 h (dorosły). Zejdziecie wtedy w końcowej części wylotu Doliny Kościeliskiej i do przejścia do Kir zostanie już tylko ok. 15-20 min. Na wędrówkę wyruszamy oczywiście z dzieckiem dobrze przygotowani, w górskich butach, odpowiednio ubrani (polar, nieprzemakalna kurtka z kapturem, peleryna, czapka z daszkiem, bawełniana czapeczka dla dziecka), zaopatrzeni w mapę, przewodnik, latarkę, ciepłą herbatę, jedzenie, krem przeciwsłoneczny itp. Przed wycieczką koniecznie przestudiujcie mapę i przewodnik z czasami przejścia i dokładnym opisem tras! Więcej o przygotowaniu do tego typu wyprawy przeczytacie w naszym artykule "Góry dla dzieci". Dolina Pięciu Stawów Polskich Inna całodniowa, emocjonująca i niezwykła widokowo tatrzańska wycieczka dla 6-7 latka, to wyprawa do malowniczej Doliny Pięciu Stawów Polskich. Można tam dotrzeć np. przez Dolinę Roztoki (przechodząc obok najpotężniejszego w Tatrach wodospadu Siklawa) lub przez Świstówkę - Opalone. Trasę rozpoczynamy w obu przypadkach z parkingu w Palenicy Białczańskiej, wcześnie rano. Mamy tu wybór. Możemy iść piechotą i z drogi asfaltowej prowadzącej do Morskiego Oka odejść w prawo do Doliny Roztoki szlakiem zielonym przy Wodogrzmotach Mickiewicza. Natomiast jeśli wybierzemy szlak niebieski przez Świstówkę, który rozpoczyna się tuż przed Morskim Okiem, trzeba z dzieckiem podjechać wozem konnym do Polany Włosienica, aby oszczędzić siły, a przede wszystkim czas na stromą część wyprawy. Z Doliny Pięciu Stawów wrócić możemy przechodząc do Morskiego Oka przez Świstówkę lub Szpiglasową Przełęcz. Przejście przez Szpiglasową jest jednak trudne, po łańcuchach i nadaje się tylko dla odważnych, wysportowanych dzieci od około 7 lat. Gdy jesteśmy już w Dolinie Pięciu Stawów, trzeba dobrze obliczyć czas (podany na mapie czas przejścia pomnożyć przynajmniej przez 1,5). Jeśli chcemy wracać przez Szpiglasową Przełęcz lub Świstówkę, należy tak zaplanować zejście, żeby na Polanie Włosienica być przed odjazdem ostatniego wozu konnego, najlepiej przed (trzeba jeszcze na początku wyprawy zapytać woźnicy, o której zjeżdżają ostatnie wozy). Dziecko będzie zmęczone (zresztą dorosły też), a przejście wielu kilometrów asfaltową drogą po takiej wyprawie nie należy do przyjemności. Z Doliny Pięciu Stawów można oczywiście także wrócić Doliną Roztoki. Trzeba jednak pamiętać, że po wyjściu z Doliny Roztoki jeszcze około 3 km idziemy do parkingu asfaltem. Tatry z wózkiem Dolina Chochołowska i Kościeliska Nie ma przeszkód, żeby przyjechać w Tatry z wózkiem, chociaż oczywiście nie wszystkie szlaki dla wózków się nadają. Na pewno można wyruszyć z niemowlakiem terenową spacerówką do Doliny Chochołowskiej (4 km droga asfaltowa, następnie ubita gruntowa, potem kamienista) i Kościeliskiej (na znacznym odcinku ubita gruntowa, potem kamienne płyty), których trakty umożliwiają całkiem wygodny spacer na znacznej długości. W tych dolinach kursują również dorożki, na których można się przejechać także ze złożonym wózkiem. W Dolinie Chochołowskiej wg nas najlepsza opcja to jazda wózkiem do Polany Huciska, a dalej przejazd dorożką ze złożonym wózkiem lub przełożenie dziecka do nosidła. Zaczyna się tu bowiem odcinek kamienisty i zafundowalibyśmy maluchowi zbyt intensywne wstrząsy. Ta sama zasada dotyczy Doliny Kościeliskiej. W końcowym odcinku trzeba maleństwo nieść w nosidle albo po prostu przenieść w wózku po kamiennych "stopniach". W dolinie Strążyskiej, Małej Łąki i Białego kamienie na niektórych odcinkach utrudniają albo uniemożliwiają pchanie wózka. Najbardziej zdeterminowani powinni najpierw „przebiec” drogę i przekonać się na własne oczy, czemu sprostają, a gdzie trzeba będzie nieść i dziecko, i wózek. Ponadto fundowanie maluchowi dużej ilości wstrząsów na kamieniach nie jest według nas najlepszym pomysłem. Naprawdę warto wypożyczyć nosidło. Morskie Oko Bardzo malownicza, doskonale przystosowana dla wózków droga asfaltowa prowadzi z Polany Palenica (970 m npm, dojazd busem) do Morskiego Oka. Warto jednak pamiętać, że wiedzie cały czas łagodnie pod górę, pokonując na odcinku 9 km ponad 400 m różnicy poziomów. Za to widok i górskie otoczenie, które czeka na końcu, są wiele warte. Dla rodziców, którzy chcą nasycić oczy pięknem krajobrazu, a nie mają ochoty wędrować długą trasą, istnieje inna opcja. Można złożyć wózek i większość drogi przejechać konnym wozem z dzieckiem na kolanach aż do Polany Włosienica (niemowlak, ukołysany bujaniem wozu, najczęściej w drodze zasypia - w każdym razie tak było z naszymi dziećmi). Dalej z Polany Włosienica przejście do samego Morskiego Oka zajmuje już tylko ok. 20-30 min. Nad jeziorem znajduje się schronisko, gdzie można zjeść całkiem niezły posiłek. Warto mieć ze sobą nosidło i po dotarciu do schroniska, urządzić z maluchem na plecach spacerek wokół Morskiego Oka. Dolina Białej Wody Bajeczne widoki, wygodny dla terenowej spacerówki szeroki, równy trakt i słoneczne polany czekają na tych, którzy dotrą samochodem lub busem do Łysej Polany (ok. 15-20 minut drogi od Zakopanego). Jest tam wejście na słowacki szlak (kolor niebieski), biegnący dnem długiej na 10 kilometrów, otoczonej granitowymi szczytami Doliny Białej Wody (Bielovodska Dolina). Ścieżka łagodnie pnie się pod górę, odsłaniając niezapomniane widoki. Oczywiście nie trzeba z dzieckiem wędrować całych 10 kilometrów, można zawrócić na którejś z polanek. Szlak jest przeznaczony również dla wózków inwalidzkich. Rusinowa Polana Na śmiałych i wytrwałych czeka krótki, ale malowniczy spacer pod górę niebieskim szlakiem prowadzącym na Rusinową Polanę i tamtejszy sławny, górsko-sielski krajobraz. Ten szlak polecamy raczej na wędrówkę z dzieckiem w nosidełku na plecach lub z kilkulatkiem. Łagodny, niemęczący, z pięknymi widokami. Dorosłemu (bez nosidła) dojście zajmuje ok. 1h 30min. Więc spokojnie można po drodze robić przerwy na oglądanie żuczków Niestety pchając wózek nie uda się dojść do samej Rusinowej Polany. W końcowej części trasy trzeba wózek nieść (kamienne schody). Sama Rusinowa Polana z niezrównanym widokiem na Tatry, to świetne miejsce na wypoczynek. Dla dzieci dodatkowa atrakcja to pobrzękujące dzwonkami owce, które często można tu spotkać. Wszędzie tam, gdzie droga choćby zaczyna się nachylać lub gdzie teren jest kamienisty, dziecko w wózku bezwzględnie musi być przypięte szelkami! Bezpieczeństwo Na opisanych wyżej i podobnych szlakach raczej trudno się zgubić, ale zawsze mogą się wydarzyć nieprzewidziane sytuacje. Zabierając dzieci w Tatry, trzeba pamiętać o ważnych zasadach, opisanych szerzej w artykule "Góry dla dzieci". Informacje o pogodzie i dostępności szlaków publikowane są na bieżąco na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego. W razie jakiegokolwiek wypadku albo groźnej sytuacji, zawsze można się skontaktować z ratownikami TOPR-u. Więcej informacji na tel. +48 601 100 300 lub +48 (18) 20 63 444. Zakopane z dzieckiem i atrakcje dla dzieci w Tatrach Można pewnie pojechać w Tatry z dzieckiem omijając Zakopane, ale właściwie dlaczego? Ważne tylko, żeby wyprawa do miasta nie skończyła się wyłącznie odwiedzaniem tego, co już dobrze znane, czyli na przykład jakiejś franczyzowej gastronomii. Zwiedzanie Zakopanego Zwiedzanie w towarzystwie dzieci to jedna z tych sytuacji, kiedy sprawdza się zasada, że mniej znaczy lepiej: wybierając miejsca do obejrzenia, na przykład Muzeum Tatrzańskie, nie oczekujmy, że dzieci przejdą całą ekspozycję, bo i po co. Lepiej wybrać jeden czy dwa działy na początek, a potem o nich porozmawiać, zamiast biec przez trzeci. Kilkulatki zwykle najbardziej interesuje dział przyrodniczy ze zwierzątkami oraz dawne góralskie sprzęty. Pozwólmy dzieciom zadawać pytania, bo one to uwielbiają, zamiast bez przerwy do nich mówić. To oczywiście może postawić szanownego rodzica w sytuacji, w której będzie musiał powiedzieć „nie wiem”, ale właśnie wtedy zaczyna się przygoda, bo pojawia się wspólny cel i jest prawdziwy powód do wspólnego spędzania czasu. No i pozwólmy sobie na działania niekonwencjonalne. Czasem trzeba dwa razy pod rząd wjechać na Gubałówkę, bo dziecku strasznie się to podoba. W końcu, dlaczego nie? Kolejki i wyciągi Poza kolejką naziemną na Gubałówkę (gdy jesteśmy z małym dzieckiem, weźmy ze sobą wózek, nawet jeśli nie ma terenowych kół, bo na górze możemy sobie urządzić bardzo przyjemny, widokowy spacer) i wagonikami kolejki linowej na Kasprowy można jeszcze wyruszyć z dzieckiem w górę po widoki kolejką krzesełkową na Butorowy Wierch, na Harendę i na Polanę Szymoszkową. Wszystko to są miejsca doskonale zagospodarowane turystycznie, zielone, widokowe i pięknie położone. Wszędzie krzesełka są co najmniej dwuosobowe. Wielka Krokiew Obejrzenie z bliska, a może i z góry największej w Polsce skoczni narciarskiej Wielka Krokiew, będzie atrakcją i dla rodziców, i dla większych dzieci. Będąc z małym dzieckiem, na górę trzeba wejść schodami, ponieważ krzesełka wyciągu są jednoosobowe. Krupówki Dla młodszych i starszych nastolatków atrakcją będą też na pewno same Krupówki – dawniej główna ulica Zakopanego, a dzisiaj tłoczny, tętniący życiem i komercją deptak z prawdziwie wielkoświatową mieszanką kultur, mnóstwem straganów z pamiątkami i oscypkami oraz... spacerującymi po ulicy wielkimi "maskotkami" witającymi się z dziećmi. Muzea i zabytki Inne miejsca, które warto odwiedzić z dzieckiem w Zakopanem (i nie tylko), to piękne Muzeum Stylu Zakopiańskiego w Willi Koliba, Muzeum Stylu Zakopiańskiego-Inspiracje w Chałupie Gąsieniców-Sobczaków, Muzeum Kornela Makuszyńskiego, letnia wystawa dziecięcych prac artystycznych w Centrum Kultury Jutrzenka, wystawa zwierząt (ok. 400 okazów) na terenie zespołu dworsko-parkowego w Kuźnicach. Pośród zabytków trzeba też koniecznie odwiedzić stary drewniany kościółek i niezwykły cmentarz Na Pęksowym Brzyzku. Pośród osób wybitnych i zasłużonych dla Zakopanego i Polski są tu pochowani Stanisław Marusarz, Helena Marusarzówna, Tytus Chałubiński, Sabała, Stanisław Witkiewicz, Władysław Orkan, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, ks. Józef Stolarczyk, Władysław Hasior oraz znany nawet małym dzieciom Kornel Makuszyński, a także przedstawiciele znanych zakopiańskich rodów - Gąsieniców, Marusarzów, Pęksów, Chramców, z których wielu zginęło w górach jako ratownicy TOPR albo w czasie wojny pełniło rolę kurierów. Starszym dzieciom warto te historie opowiedzieć, spacerując pośród niezwykłych często nagrobków. Polecamy też dalej przejść się ulicą Kościeliską, gdzie stoją jeszcze dawne góralskie chaty, a wokół nich mnóstwo kolorowych kwiatów. Minus tego spaceru - chodnik jest dość wąski, a obok przejeżdża dużo samochodów, bo Kościeliska jest bardzo ruchliwa. Spacery Zielone tereny w Zakopanem na spacery z dziećmi, również w wózku to Park Miejski przy ul. Staszica z placem zabaw i kortami tenisowymi oraz porośnięte trawą Rówień Krupowa Górna i Dolna z alejkami, ławeczkami i wspaniałą panoramą Tatr. Można tu w ciepły dzień nawet rozłożyć koc i rozkoszować się widokami. Sala zabaw Natomiast w czasie gorszej pogody można pójść do sali zabaw dla dzieci Małpi Gaj przy ul Chyców Potok 26. Parki linowe Dla rodziców z większymi dziećmi: Gu Gu Park w centrum Zakopanego ( park Mini - dla najmłodszych i plac zabaw) i Adventure Park Przygody Gubałowka na Gubałówce (tu park Junior dla młodszych dzieci, kula do Zorbingu staczająca się po zboczu Gubałówki, ścianka wspinaczkowa i 400-metrowa "tyrolka"), Park Linowy Złota Grań, również na Gubałówce. Gubałówka Na Gubałówce jest jeszcze inna atrakcja - wózkowa zjeżdżalnia grawitacyjna (oczywiście nie chodzi o wózki niemowlęce ). Są tu też liczne restauracyjki, sklepiki i wspomniany wyżej Park Przygody. A dla małych i dużych - między górnymi stacjami wyciągów na Gubałówkę i Harendę (położoną na wschód od Gubałówki) kursuje "ciuchcia" widokowa. Można też przejść spacerkiem tą trasę, oglądając piękne widoki i zjechać później 4-osobowymi krzesełkami z Harendy. Wygodny Szlak Papieski prowadzący z Gubałówki na zachód na Butorowy Wierch ma około 2 km długości, a z Butorowego można zjechać 2-osobowymi krzesełkami do Kościeliska. Zjazdów wyciągami krzesełkowymi oczywiście nie polecamy rodzicom z wózkiem. Aquaparki Na starszych i młodszych miłośników kąpieli czekają Aquapark w Zakopanem, kąpielisko z wodą geotermalną na Polanie Szymoszkowej, baseny termalne w Bukowinie Tatrzańskiej, termy w Białce Tatrzańskiej i Szaflarach. Wszystkie atrakcje turystyczne, tatrzańskie zabytki, liczne obiekty sportowe i wypożyczalnie sprzętu w Zakopanem są szczegółowo opisane na Wyczerpujących informacji udziela też Biuro Informacji Turystycznej, tel. (18) 20 122 11. Jak wybrać miejsce pobytu w Tatrach? Przy założeniach, które tu propagujemy, właściwie każde miejsce na tatrzańskiej mapie nadaje się na bazę wypadową. Bo przy podróżowaniu z dziećmi mniej ważne jest to, co faktycznie zwiedzamy, a dużo ważniejsze - jakiego sposobu oglądania świata chcemy je uczyć. Niektóre decyzje trzeba jednak podjąć na wstępie. Jedną z nich jest wybór miejsca pobytu. Co zapewnia ośrodek? Wyruszając z dziećmi, najlepiej wybrać ośrodek lub pensjonat nastawiony na przyjmowanie rodzin. Nie ma ich w Tatrach wiele, ale niektóre zapewniają naprawdę wysoki standard pobytu i oferują mnóstwo rzeczy, które ułatwią i uprzyjemnią pobyt. Na przykład umeblowanie (wysokie krzesełka, łóżeczka, wanienki dla maluchów) oraz specjalne pokoje i place zabaw dla dzieci. Dobrze jest, jeśli ośrodek jest ogrzewany przez cały rok, bo latem w górach noce bywają naprawdę zimne (nawet poniżej zera). Ważna jest także zdrowa, najlepiej domowa kuchnia, uwzględniającą specyficzne wymagania gości, jeżeli dziecko ma na przykład alergię. Poza tym niekoniecznie po to jedzie się na wakacje, żeby jeść to, co zawsze – warto sprawdzić, co Tatry mają do zaoferowania również od strony kulinarnej. No i w takim hotelu czy ośrodku dzieci będą na pewno miały zapewnione towarzystwo rówieśników, a to zawsze sprzyja przygodzie. Co to znaczy najlepsze miejsce? Położenie ośrodka to jeszcze jedna ważna rzecz przy wybieraniu miejsca na pobyt z dziećmi w Tatrach. Powinien być zlokalizowany w takim miejscu, aby bez trudu dało się z niego wyjść na spacer, nie przedzierając się przez miejską zabudowę. Anglicy mówią, że widok na góry wart jest milion dolarów i chyba mają rację. Nic tak nie wycisza i nie dodaje tyle energii, co poranny widok na majestatyczne, tchnące spokojem górskie szczyty. A bliskość leśnej polany czy strumienia sprawią, że każdy spacer będzie ciekawy, tak jak wyprawy Kubusia Puchatka albo indiańskie podchody. A jeśli nie dopisze kondycja albo pogoda, to i tak cały pobyt będzie odpoczynkiem w górach. Najlepiej starannie wybrać takie miejsce pobytu, w którym dzieci będą miały zapewnione wszystkie wygody i gdzie będą miały co robić nawet przy niesprzyjającej pogodzie. Ukochane Tatry A jeśli zaszczepicie dzieciom miłość do gór, już niedługo same będą Was pytać: "Mamo, tato, kiedy znowu pojedziemy w Tatry?" I wyruszycie razem na najpiękniejsze szlaki... Za współautorstwo artykułu "Tatry z dzieckiem" oraz część zdjęć dziękujemy Państwu Joannie i Leszkowi Frankiewiczom, którzy sami kochają Tatry i wychowali w nich swoje dzieci Zespół Przyjazne dzieciom pensjonaty, hotele i domki w Tatrach Poniżej linki do przyjaznych dzieciom, poleconych przez rodziców miejsc na nocleg w Tatrach i na Podhalu: Pensjonat Reymontówka - Kościelisko k. ZakopanegoPensjonat Sekuła - Bukowina Tatrzańska Osada Harenda - Zakopane Domki Regionalne Rozetka - Zakopane Apartamenty Pod Orłem - Zakopane Białczański Dworek - Białka Tatrzańska Hotel Zawrat - Białka Tatrzańska Willa Płazówka Białczańska - Białka Tatrzańska Pensjonat Orlik - Bukowina TatrzańskaWilla Hamry - PoroninA tu wspólny artykuł o tym, gdzie warto nocować: Zakopane i okolice - noclegi z dziećmi Tatry zimą z dzieckiem Jeśli chcesz wybrać się z dziećmi w Tatry zimą, zajrzyj tutaj: "Ferie z dzieckiem - Zakopane, Białka Tatrzańska, Bukowina..."I jeszcze linki do kilku relacji z rodzinnych wypraw w Tatry:W Tatry z 4-latkiem: kąpielisko Szymoszkowa, Morskie Oko, aquapark w Zakopanem i Krupówki, Dolina Kościeliska, Gubałówka i Dolina GąsienicowaDolina Chochołowska z niemowlakiemZ dziećmi w Tatry: Dolina Małej Łąki, Hala Stoły, Dolina Lejowa, Dolina Olczyska, Wielki KopieniecW 6 dni dookoła Kościeliska z dziećmi: Kuźnice, Zakopane, Dolina Kościeliska, Termy Chochołowskie, Oravsky HradZ dziećmi na szlakach Tatr (6-latek i 8-latek): Nosal, Wielki Kopieniec, Grześ, Dolina Białego, Sarnia Skała, Dolina Strążyska, wodospad Siklawica, Hala Gąsienicowa, Kasprowy Wierch, Rusinowa Polana, Gęsia Szyja, Kalatówki, Hala Kondratowa SPRAWDZONE NOCLEGI W TATRACH Jeśli chcecie znaleźć dobre miejsca noclegowe na pobyt z dziećmi w górach, sprawdzone i polecone przez Rodziców, skorzystajcie z naszych dzieciochatkowych Wyszukiwarek:Z Mapy, Szczegółowa, RegionamiPrzyjazne dzieciom pensjonaty, hotele, domki i ośrodki wypoczynkowe w Tatrach znajdziecie tutaj:DziecioChatki w Tatrach Do zobaczenia na tatrzańskich szlakach! WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE Portal Dolina Pięciu Stawów jest zdecydowanie jednym z najbardziej znanych miejsc w polskich górach, i to nie znanych na zasadzie „wiem, że jest”, tylko znanych i naprawdę chętnie odwiedzanych. Dla mniej wprawnych turystów stanowi cel sam w sobie, dla tych bardziej doświadczonych – punkt pośredni, a dla osób, które żyją górami, jest dopiero punktem startowym jednych z najwspanialszych górskich Dolina Pięciu Stawów jest tak popularna?Przyczyn popularności Doliny Pięciu Stawów można upatrywać w kilku punktach. Przede wszystkim jest to obiektywnie piękne miejsce, które samo w sobie jest warte odwiedzenia. A że jest położone przy dość wygodnych szlakach i pozwala wyjść w wyższe partie gór bez nadkładania drogi, to tym bardziej podnosi jego atrakcyjność. Tutaj znajduje się najwyżej położone w Polsce schronisko, a dotarcie tu nie stanowi gigantycznego wyzwania (jakkolwiek wymaga pewnej kondycji).Podstawowy szlak do Doliny Pięciu Stawów to droga zielona oznakowana od Wodogrzmotów Mickiewicza. Jest to technicznie proste przejście, które jest wybierane przez początkujących ze względu na to, że nie wymaga technicznego przygotowania, a przez doświadczonych dlatego, że pozwala oszczędzić energię na trudniejsze odcinki. Zresztą wszystkie długie weekendy i praktycznie całe lato jest tu spory tłok, więc jeśli planujesz wejść do Doliny Pięciu Stawów Polskich właśnie Doliną Roztoki, to dobra rada – zacznij wędrówkę jak całą drogę pokonuje się trasą podstawową, natomiast kiedy przy Siklawie zaczyna się sezon oblodzeń, obowiązuje oznaczony niebieskimi tyczkami wariant poza Kopą. Tutaj już zaleca się wychodzenie tylko z ABC droga? Idź skąd chcesz!Do Doliny Pięciu Stawów można dojść wieloma znakowanymi szlakami – głównie łącznikowymi, ale nie tylko. Jeśli masz kilka dni, możesz rozważyć dotarciu tutaj okrężną drogą i niekoniecznie z Zakopanego. To może ułatwić choćby organizację do rozważenia to chociażby:żółtym i niebieskim szlakiem znad Morskiego Oka;niebieskim znad Morskiego Oka;znad Morskiego Oka przez Kozi jednak od razu warto sobie utrudniać podejście. Choć podstawowy szlak jest łatwy, ma on swój urok, który objawia się przede wszystkim w niezapomnianych widokach. Przejście nawet krótszego wariantu zajmie jednak ładnych parę godzin, więc wydłużenie tego czasu z jednoczesnym wzrostem poziomu trudności dla wielu osób po prostu odbierze całą przyjemność z iść z Doliny Pięciu Stawów?D5SP to świetny punkt wypadowy dla tych, którzy chcieliby już bliżej zapoznać się z górami. Sugerowanych kierunków wyprawowych jest sporo:do Morskiego Oka przez Szpiglasowy Wierch;do Morskiego Oka przez Świstówkę (ten szlak jest zamknięty w sezonie zimowym);na Halę Gąsienicową przez Przełęcz Zawrat albo Kozią przełęcz, albo Przełęcz Krzyżne;na Kozi Wierch;na podbój Orlej Perci od Przełęczy Krzyżne przez Kozi Wierch, Kozią Przełęcz i Zawrat;na Kasprowy Wierch przez szlaki charakteryzują się różnymi poziomami trudności. Latem wszystkie są do przejścia nawet bez większego przygotowania technicznego, ale zdecydowanie potrzeba niezłej kondycji i już ubioru i wyposażenia z nieco wyższej półki, bo to już typowo górskie podejścia. Raczej nie będą polecane na przykład rodzinom z dziećmi, choć oczywiście to sprawa indywidualna. O ile jednak na Morskie Oko z Zakopanego w sandałach da się wejść (czego jednakowoż nie polecamy ze względu na komfort), to już szlaki z Doliny Pięciu Stawów w górę zdecydowanie należy potraktować w Dolinie Pięciu StawówSchronisko w Dolinie 5 Stawów jest atrakcją samą w sobie i nie należy go traktować tylko jako punktu wypoczynkowego czy miejsca noclegowego. Zresztą fascynacja tym miejscem może znaleźć ujście (albo się dopiero narodzić) jeszcze w drodze, bo idąc do schroniska, mija się wyciąg towarowy, którym transportowane jest zaopatrzenie na górę, a także niewielką elektrownię wodną, dzięki której schronisko może utrzymać zdecydowanie większą niezależność sumie w schronisku w D5SP jest prawie 70 miejsc noclegowych – sporo, zwłaszcza biorąc pod uwagę położenie, ale w sezonie nie jest łatwo trafić na wolne miejsce. W przeciwieństwie do wielu górskich schronisk, to nie jest po prostu górskim sklepikiem. Wypożyczalnia sprzętu, pole lawinowe, punkt kontroli detektorów i pozostałe ułatwienia zostały wprowadzone z myślą o osobach, które poważnie traktują turystykę górską. Jeśli więc interesują Cię góry w najlepszym wydaniu, ale chcesz pokonywać je bezpiecznie, warto zacząć właśnie stąd: to dobry punkt, żeby upewnić się, że jesteś należycie przygotowany na dalszą na miejscu można też dobrze zjeść, odpocząć czy urządzić sobie bazę wypadową na jednodniowe wyjścia na szlak. Przy okazji warto dodać, że jest to najwyżej położone w Polsce przygotować się do wyjścia do Doliny 5 Stawów?Dojście do Doliny Pięciu Stawów nie wymaga pełnego górskiego przeszkolenia ani ekstra ekwipunku. Zaznaczamy jednak, że o ile latem przy dobrych warunkach można tę trasę uznać za interesującą, urozmaiconą, ale nadal łatwą, to niektóre jej fragmenty mogą na parę chwil podnieść ciśnienie. Jednocześnie przy gorszych warunkach – nie wspominając nawet o wyjściach zimowych – należy liczyć się ze wzrostem poziomu trudności szlaku. Głównym problemem mogą być śliskie kamienie i te odcinki, które są poprzerastane to dobry szlak dla osób, które już pierwszy kontakt z górami mają za sobą i szukają sobie czegoś będzie górskie obuwie. Nie muszą to być buty na kostkę, choć takie są zalecane, ale na pewno muszą zapewniać perfekcyjną przyczepność i stabilizację w się mogą kije trekkingowe. Szlak nie jest stromy, ale dość długi i miejscami odrobinę bardziej wymagający, a wtedy możliwość podparcia się jest bardzo ważna. Trzeba tu jednak poczynić jedno istotne zastrzeżenie: to nie jest miejsce, w którym można się uczyć posługiwania kijami – należy już to umieć, bo inaczej będą tylko należy wziąć ze sobą coś do picia i najlepiej jakiś prowiant. Droga nie jest może długa, przed Wodogrzmotami można jeszcze uzupełnić zapasy, ale jeśli później trzeba będzie gdzieś chwilę przeczekać, to warto mieć tę odrobinę obowiązkowe jest zabranie ze sobą kurtki przeciwdeszczowej. Nie parasola, co niestety czasem wciąż widzi się na szlaku, tylko kurtki. Nawet jeśli dzień ma być słoneczny, pamiętaj, że pogoda w górach jest zmienna, a spędzenie nawet kilkunastu minut w mokrych ubraniach na wietrze to nie jest coś, co chcesz zimowe należy organizować już całkiem poważnie, czyli z lawinowym ABC, pełną logistyką i dobrym zaopatrzeniem sprzętowym. Nadal bowiem ten szlak nie jest wybitnie trudny, ale lepsze przygotowanie to większe bezpieczeństwo, a warto pamiętać, że to jedna z popularniejszych dróg w tatrach i często zdarza się, że trzeba się sprzętem podzielić z kimś, kto przygotował się Pięciu Stawów z dziećmi?Szlaki do Doliny Pięciu Stawów są do pokonania z dziećmi, ale raczej należy wtedy wziąć pod uwagę opcję noclegu w schronisku w D5SP. Na pewno nie powinna to być pierwsza trasa dla dzieci, ale jeśli to młodzież, która już złapała górskiego bakcyla, to warto taką propozycję zostawić na na szlaku musi być już samodzielne i zaradne. Nie ma opcji prowadzenia całą drogę za rękę, zapewniania stałej asekuracji i raczej nie chcesz też nosić całego dziecięcego bagażu w swoim trasy nie polecamy na wycieczki z dziećmi, jeśli jest mokro, a już tym bardziej wtedy, kiedy pojawia się ryzyko oblodzenia lub nawet niewielkich opadów chodzi o wyjścia powyżej schroniska dalszymi szlakami, to tutaj już zdecydowanie brakuje opcji dla małych dzieci. To szlaki średnio trudne lub trudne, których konstrukcja sprawia, że najmłodsi często nie będą ich w stanie pokonać z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Oczywiście sprawny szesnastolatek poradzi sobie z większością z nich, ale zabieranie tam młodszych dzieci jest kiepskim wyjścia do D5SPDolina Pięciu Stawów Polskich jest do osiągnięcia nawet z buta z Zakopanego, ale to prawie 35 kilometrów, więc na powrót w tym samym dniu już nie ma co liczyć. Z Palenicy Białczańskiej jest już tylko połowa tego, przy czym weź pod uwagę, że taką wycieczkę trzeba zacząć wcześnie, ponieważ parking w Palenicy, choć wydaje się dość przestronny, może nie zmieścić wszystkich aut, jeśli wybierasz się do Doliny Pięciu Stawów w okresie wzmożonego ruchu szlaku na Morskie Oko, z którego odbija się na Dolinę Pięciu Stawów Polskich przy Wodogrzmotach, można jeszcze uzupełnić zapasy, więc nie trzeba wszystkiego dźwigać ze sobą z domu, ale ekonomicznie jest to jednak lepsze rozwiązanie. Na drogę powrotną można się zaopatrzyć w schronisku w Dolinie. Ceny są oczywiście górskie, ale to nie powinno stanowić wielkiego jest tu czas: im później wychodzisz na szlak, tym mniej będzie z tego przyjemności, bo tym więcej będzie ludzi. I może w innych miejscach oznacza to, że co parę minut z kimś się przywitasz, tak na tym szlaku będzie po prostu ordynarny dobierać szlaki dla siebie?Dolina Pięciu Stawów jest prawdziwym centrum turystycznym Tatr. Tutaj krzyżuje się wiele szlaków i stanowi ona punkt wypoczynkowy dla osób, które wędrują w różnych kierunkach po parę dni. Jeśli też zamierzasz iść później wyżej, to musisz przeanalizować, która z dróg będzie odpowiednia dla Ciebie. O ile sam szlak do D5SP nie ma stopnia trudności (latem), o tyle już w wyższe partie gór trzeba się zwykle przygotować.

dolina pięciu stawów z dzieckiem